mira49 początkująca foremka Posty: 15 Rejestracja: 20 kwie 2009, o 00:00 Kumpela czy partnerka? Post autor: mira49 » 6 maja 2009, o 13:01 autor: mira49 » 6 maja 2009, o
#1 Napisano 03 październik 2011 - 01:45 Takiego wątku tu chyba jeszcze nie było, a zjawisko to bywa bardzo częste. Jeżeli dyskusja się rozwinie to dodam również coś od siebie, bo mam trochę spostrzeżeń, na podstawie których ukształtował się mój pogląd. Jest może trochę stronniczy i jednoznaczny, dlatego najpierw chętnie posłucham Waszych opinii. Chociaż to pytanie można skierować również do kobiet, które czują nieodparty sentyment do młodszych. 0 Do góry #2 Gość_konto_skasowane_* Gość_konto_skasowane_* Gość Napisano 03 październik 2011 - 09:13 Ja może odwrócę kota ogonem,starsze kobiety chyba czują się odmłodzone przy młodszych 0 Do góry #3 Valeska Napisano 03 październik 2011 - 12:34 Przyjmując taką metodę dedukcji można by zakładać, że młody facet za wszelką cenę chcę się postarzyć, dlatego kamufluje się starszą babką, żeby również być postrzegany jako osoba mająca o wiele więcej lat, ale chyba nie w tym jest cała rzecz... 0 Do góry #4 Sylw Napisano 03 październik 2011 - 15:15 Przedstawię swoją sytuacje. Opiszę całą historię bo ciekawa. Jestem zapisany na Naszych IPONowych randkach. Jakieś pół roku temu spodobał mi się pewien profil - ładne zdjęcie główne, przedstawiało starszą kobietę ode mnie, ale ładną i zadbaną. Postanowiłem napisać: "ładnie Pani wygląda, proszę nie odpisywać" A ona napisała coś że jestem mały zboczeniec, itp. Też coś jej odpisałem i się kłóciliśmy wiadomościami. Po pewnym czasie zaproponowała zgodę na którą przystałem a był to okres zlotu IPONkow w Dzierżążnej i spytałem się czy jedzie. Odpisała coś w stylu że sama się boi i nie da rady, a ja zaproponowałem że potowarzyszę jej w podróży ( mieszka niedaleko mnie ), ona się zgodziła i dała mi swój numer telefonu dla lepszej komunikacji. Zadzwoniłem żeby miała mój numer, a ona powiedziała że ma ochotę się ze mną kochać, i czy może przyjechać? Ja się zgodziłem, za chwilę była u mnie i wiecie co dalej Nie wiem czy poczuła się odmłodzona przy mnie, seks to przyjemność. 0 Pesymista widzi ciemny tunel. Optymista widzi światełko w tunelu. Realista widzi światło pociągu. Maszynista widzi trzech debili na torach. Do góry #5 Gość_konto_skasowane_* Gość_konto_skasowane_* Gość Napisano 03 październik 2011 - 18:49 Młodych mężczyzn pociąga w starszych kobietach to samo co młode kobiety w starszych mężczyznach: Perspektywa rychłego zgonu partnera połączona z dziedziczeniem majątku. 0 Do góry #6 Valeska Napisano 03 październik 2011 - 19:13 Sylw, to rzeczywiście musiało się dziać...nieprzewidywalne bywają czasem te kobiety. Tabletierez, w takich "interesownych" związkach to od razu wiadomo w czym rzecz, przynajmniej otoczenie od razu to dostrzega, ale intryguje mnie fakt, gdy wiadomo jest, że nie chodzi o pieniądze a ciekawscy zachodzą w głowę: "Co on w niej widzi...?" 0 Do góry #7 MIXI Napisano 03 październik 2011 - 19:13 Tabletierez Myśle, że to duże uogólnienie. 0 Do góry #8 Gość_konto_skasowane_* Gość_konto_skasowane_* Gość Napisano 03 październik 2011 - 20:50 co starsze kobiety w młodszych mężczyznach? - bo są cudownie zakręceni - sprawiają że kobieta czuję się jak księżniczka - na randkę chętnie pójdą np. na lodowisko a nie do jakiegoś smętnego lokalu przesiąkniętego zapachem alkoholu - zaskakują pomysłami na okazywanie uczuć czy spędzenie wolnego czasu - nie ma szans umrzeć przy nich z nudów, raczej już ze śmiechu - i potrafią bajecznie zaśpiewać dla swojej wybranki ( nie mając zupełnie talentu) ..i wiem co piszę 0 Do góry #9 nonames Napisano 03 październik 2011 - 23:22 a to chyba jest proste mamy dwie strony barykady : 1)z jednej strony facet który w życiu obrał kalkulacje egoistyczną kobieta na stałe TAK życie we dwoje TAK dzieci NIE 2)z drugiej strony kobieta starsza ma dzieci faceta pogoniła i olśniło ją facet jej nie jest potrzebny non stop przynajmniej nie taki który musi by przylepiony prawnie i z zobowiązaniem czasami się przydaje by coś przykręcić czasami do łóżka czasami by gdzieś wyskoczyć spędzić razem fajnie czas ale tez dać sobie wolność w życiu prywatnym dwoje ludzi którzy wiedzą czego chcą czego nie 0 życie nie powinno być podróżą do grobu z intencją, aby dostać się tam bezpiecznie w atrakcyjnej i dobrze zakonserwowanej postaci, jest raczej ślizganiem się z boku na bok, z czekoladą w jednej dłoni, winem w drugiej, ciałem gruntownie wyeksploatowanym, totalnie wyczerpanym i z krzykiem... ?? O Cholera, Ale Jazda!! Do góry #10 Gość_konto_skasowane_* Gość_konto_skasowane_* Gość Napisano 05 październik 2011 - 10:17 Ciekawy temat. Mnie raczej nie ciągnie fizycznie do starszych. Ale gdybym porównywał to lepiej mi się gada ze starszą o 10 lat,niż młodszą o 10 lat. Przypadkowe sytuacje,rozmowa o pogodzie w kolejce po chleb,lub PKSie gdy dosiądzie się ktoś albo ja. Jakiś mniejszy dystans wiekowy,mam 29,z młodszą o 10 lat trudniej złapać temat,a z 39 latką jakoś łatwiej. Owszem,zdarzało mi się oglądać na ulicy nawet za starszymi,ale tu wiek nie miał znaczenia,bardziej uroda. Generalnie myślę że właśnie kobieta czuje się odmłodzona,bardziej atrakcyjna przy młodym facecie,a facet nie wiem co widzi w starszej Tego nie rozumiem,czy chodzi o dojrzałość kobiety,nie wiem,ale pomijam materializm i oszustwa matrymonialne,chodzi mi o uczucia między ludzmi z dużą różnicą wieku. Czasem to może uroda i charakter,że to jest ten jedyny lub ta jedyna,a los chciał że starsza wybranka,ale to chyba rzadkość. Sam nie wiem czemu,ale gdybym do wyboru miał 2 kobiety i musiał bym zacząć rozmowę to zamiast 18,19 latki wybrał bym 40 latkę. To nijak się ma do mojego gustu,ale odczuwam mniejszy dystans wiekowy ze starszymi,gdybym wybierał tak jak wyżej to starszą wybiorę. Nie uważam tego za coś dziwnego. Często gdy widzę jakąś kobietę,to myślę że jest ładna,ale to wcale nie znaczy że mi się podoba Starsze też,nawet tu na ipon jest wiele urodziwych i starszych ode mnie,ale to nie znaczy że mnie ciągnie do nich. Mnie ciągnie do kobiet w podobnym wieku co mój,ale też nie znaczy że jak starsza to też ładne,fajne,lubię kilka takich osób i gdyby któraś mi się spodobała to myślę że nie zwracał bym uwagi na wiek 0 Do góry #11 Oli Napisano 05 październik 2011 - 11:29 Sam nie wiem czemu,ale gdybym do wyboru miał 2 kobiety i musiał bym zacząć rozmowę to zamiast 18,19 latki wybrał bym 40 gdyby chodziło o związek to założę się, że wybrałbyś 18, 19 latkę Ja ogólnie wolę starsze gdyż ogólnie są bardziej dojrzalsze i rozumieją problemy osób ON a nie takie siksy, które potrafią się tylko naśmiewać nie wiedząc, że jutro może spotkać je to samo. 0 Do góry #12 Gość_konto_skasowane_* Gość_konto_skasowane_* Gość Napisano 05 październik 2011 - 11:50 Oli,zgadzam się z tą dojrzałością. Wiesz nawet w borykaniu się z biurokracją kilka razy pomogły mi rzeczowo kobiety które były w tzw dojrzałym wieku,z młodymi lub z takimi w wieku przedemerytalnym nie szło się dogadać. Pamiętam jak nie byłem nigdzie ubezpieczony a za parę godzin miałem iść do straszne kolejki w urzędzie pracy,a na dodatek zauważyłem że nie mam wszystkich dokumentów. To było jakieś skomplikowane,przejscie z zus na bezrobotnego,lub odwrotnie,nie wiem,biurokracja a mi się spieszyło. Kilka urzędników nawet nie chciało ze mną gadać,brak dokumentów i tyle. Słyszała to jakaś kobieta,już wychodziłem zrezygnowany ale podeszła do mnie ta kobieta i powiedziała że wystawi mi zaswiadczenie bez dokumentów,ale musze jej obiecać że jutro przyjdę się zarejestrować,a ona jakoś wykombinuje żeby daty się zgadzały Tak też było. Nie wiem jakim cudem,przecież oni chyba codziennie robią jakies razem też inna urzedniczka,przy rozmowie o moim wykształceniu,powiedziałem że nie dostałem się do studium,bo po ukończeniu miałbym już 25 lat,a staż jest tylko do ona tak wprost że ma kuzynkę w tej szkole,kuzynka pogada z dyrektorem,bo urząd marszałkowski może jednak wydac zgodę,no i dostałem się Na kursach podpisywałem też listę obecności parę dni wstecz,co już jest przegięciem. Takie szare codzienne borykanie się z rzeczywistością,po tych tzw siksach lub starych nie spodziewał bym się takiego zdrowego to całkiem nieznajome osoby. Może to tylko przypadek że trafiałem na panie w tym wieku,ale chyba coś jest z tą dojrzałością,chociaż są i wredne jędze 0 Do góry #13 Singe Napisano 06 październik 2011 - 18:40 "Różnica wieku, nawet bardzo duża, nie ma wpływu na trwałość uczuć. Ważne jest, dlaczego ci dwoje chcą ze sobą być. Jeśli to miłość, ma takie same szanse na przetrwanie, jak miłość równolatków. Ale czasem młody chłopak tak naprawdę szuka w dojrzałej kobiecie matki, opiekunki, która poprowadzi go przez życie. Tu rokowania są gorsze, chyba że ona należy do kobiet, które lubią matkować swoim mężczyznom."To jest fragment artykułu, który warto przeczytać w całości: 0 Do góry #14 Valeska Napisano 07 październik 2011 - 12:21 Ale czasem młody chłopak tak naprawdę szuka w dojrzałej kobiecie matki, opiekunki, która poprowadzi go przez życie. Właśnie na taką odpowiedź czekałam. Bywa również, że chłopak który z jakichś przyczyn nie ma powodzenia, a jego próby podrywania dziewczyn w swoim wieku kończą się śmiechem z ich strony po prostu zamyka się w sobie. Ma jednak swoje marzenia i potrzeby jak każdy...I pewnego dnia pojawia się ona. Rozumie go, nie śmieje się i jako pierwsza pokazuje magiczny świat erotyki. Ciekawe też bywa, że taki facet nawet sam nie wie co go naprawdę w takiej kobiecie pociąga. Pytałam kiedyś jednego takiego, który przez parę lat był żonaty z prawie 20 lat od siebie starszą kobietą, że widocznie musiała mu się bardzo podobać, jeżeli nie zwracał uwagi na jej wiek a on na to, że nie wie...Więc dalej pytam, ale coś przecież musiało sprawić, że straciłeś dla niej głowę. On odpowiedział tylko, że :"jakoś tak wyszło"...Teraz ma już inną jeszcze starszą od tamtej Innym czynnikiem może być też wychowywanie się bez matki, lub niedostateczny brak uczuć i zainteresowania z jej strony. 0 Do góry #15 __ANIOLEK__ __ANIOLEK__ Orator Super Moderator 6083 postów Skąd:home Napisano 07 październik 2011 - 14:17 Ale czasem młody chłopak tak naprawdę szuka w dojrzałej kobiecie matki, opiekunki, która poprowadzi go przez życie. Rozumie go, nie śmieje się i jako pierwsza pokazuje magiczny świat erotyki. Ciekawe też bywa, że taki facet nawet sam nie wie co go naprawdę w takiej kobiecie taką parę, miedzy nimi jest dokładnie 13 lat różnicy. Ona ujęła go dojrzałością, trochę sprytem i bardzo towarzyskim, bez wątpienia urozmaiconym życiem w tym także tym erotycznym. On spokojny i typowa "złota rączka". Długo się ścierali ze sobą. Każde z nich miało swoje, własne przyzwyczajenia i nawyki. Dziś są już małżeństwem i jak na nich tak patrzę przebywając wśród nich to ona dosłownie mu matkuje - obiadki, pranko, sprzątanko, itp. On, co tylko chce ma podstawione "pod nos". Sam zaś bez niej jest biedny i bezradny. Bardzo ważny plus tego, to fakt, że wyrwali się z samotni i ich wspólna droga (w tym starość), nie przypomina szarzyzny, bo oni praktycznie w każdej wolnej chwili są w drodze i na to, aż miło się potrzebował kogoś kto nim pokieruje, a Ona kogoś kim będzie mogła kierować, to był "zalążek", który ich połączył, bo wszystko inne już mieli i mają nadal. 0 "Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/ Do góry #16 Brigid Napisano 07 październik 2011 - 16:35 A to nie jest tak, że ludzie po prostu się w sobie zakochują? Miłość to nie półka w supermarkecie. Dlatego należałoby raczej zapytać, co tego konkretnego faceta pociąga w tej konkretnej kobiecie. Jeśli się okaże, że ona jest fantastyczna, wyjątkowa, czy ogólnie świetnie do siebie pasują, to myślę, że wiek jest tu kwestią wtórną. Oczywiście zdarza się też tak, że młodszych pociąga pozycja starszych, pieniądze. I to akurat należy wykluczyć przed takim związkiem, nieważne która płeć będzie po której stronie. 0 Mój awatar jest legalny Autor: Andika18 | Prawo autorskie wymaga podania autora i źródła. Będę wdzięczna za nie usuwanie żadnego z tych fragmentów z podpisu. Do góry #17 Gość_konto_skasowane_* Gość_konto_skasowane_* Gość Napisano 11 październik 2011 - 01:11 Związek starszego mężczyzny z dużo młodszą kobietą traktowany jest normalnie i nie wzbudza większych emocji. Taka Miłość ma rację bytu. Odwrotność ciągle jeszcze budzi - szczególnie w małych miasteczkach; uśmieszek, zakłopotanie, niezrozumienie a nawet kpiny. Na szczęście powoli to się zmienia. Coraz więcej starszych kobiet otwartych jest na tworzenie relacji z młodszym mężczyzną i jest spora grupa młodych mężczyzn zafascynowanych dojrzałością kobiet, ich pewnością siebie, niezależnością, dystansem do życia. Znam pary: - Ona- 60 lat, On- 45 i od 20 lat są szczęśliwym małżeństwem. - Ona - 47 lat, On - 30 ( małżeństwo) - ależ On z podziwem, zafascynowaniem patrzy na Nią i jeszcze kilka par ale różnica wieku jest niewielka;5 - 7 lat Uchylę trochę prywatności: byłam w związku z młodszym mężczyzną i moja metryka odgrywała w nim najmniejszą rolę... 0 Do góry #18 Sylw Napisano 11 październik 2011 - 07:30 Poczytałem trochę, nie chce mi się wszystkich komentować i odpowiem zbiorowo. Jak by chodziło o związek to nie wiem czy 18/19 byłaby lepsza, ta kobieta z którą się spotykam jest bardziej zadbana niż niejedna młoda którą znam Tak, spotykam się z nią ale głównie na seks, ona ma swoje życie jak i ja, a dzięki temu nie mamy problemów w stylu "co ludzie powiedzą" czy "co on w niej widzi", spotykamy się raz na tydzień, zaspokoimy i rozstajemy - super układ 0 Pesymista widzi ciemny tunel. Optymista widzi światełko w tunelu. Realista widzi światło pociągu. Maszynista widzi trzech debili na torach. Do góry #19 Valeska Napisano 12 październik 2011 - 01:07 Tak, spotykam się z nią ale głównie na seks, ona ma swoje życie jak i ja, a dzięki temu nie mamy problemów w stylu "co ludzie powiedzą" czy "co on w niej widzi", spotykamy się raz na tydzień, zaspokoimy i rozstajemy - super układ Ech Sylwuś, może faceci inaczej to odczuwają i pojmują, ale ja naprawdę takich związków nie rozumiem (jeżeli coś takiego związkiem można nazwać). Co innego gdy ludzie zapomną się pod wpływem chwili, a potem uznają, że było to bez sensu, przepraszają i odchodzą. To jeszcze można pojąć, ale takie układy, że tylko sex i nic więcej, chociaż wiadomo, że nigdy nie będzie się tak naprawdę ze sobą...Owszem wielu ludzi szuka pocieszenia i tej magicznej odskoczni od życia codziennego, ale gdy celem jest tylko szybkie załatwienie sprawy to taki układ szybko zaczyna być nudny, chociażby dlatego, że brakuje w nim tej desperacji do bycia ze sobą mimo przeciwności losu...Wydaje mi się, że gdy ludzie naprawdę się przyciągają (a przecież to podstawa udanego sexu ) to takie krótkie spotkania na jeden numerek przestają wystarczać, tym bardziej że gdy sex jest jedynie fizyczny szybko zaczyna być płytki i przestaje przynosić satysfakcję. Na chwilę to może być i fajne, ale przeważnie jest tak, że po czasie jedna strona zaczyna w końcu czegoś oczekiwać, chociaż tego prędzej nie deklarowała, bo zaczyna się czuć coraz bardziej wykorzystywana. Może zbyt emocjonalna jestem pod tym względem, ale według mnie żeby naprawdę osiągnąć satysfakcję z tego co się robi musi oprócz ciała być zaangażowana również dusza (dla anty elitarnych psychika). A jeżeli tej kobiecie wystarczy jedynie takie płytkie zaspokojenie to widać zbyt wysoko się nie ceni. Ja np. nie wyobrażam sobie tego, żeby pojechać do faceta w wiadomym celu, później namiętna miłość, ale tylko w ukryciu, a po wszystkim facet łaskawie (jeżeli mu się chce) odprowadza mnie na autobus, oczywiście idąc ode mnie w bezpiecznej odległości żeby nie budzić podejrzeń i jeszcze na odchodnym mi pomacha. Ja w takiej sytuacji czuła bym się jak tania, gorzej darmowa nawet (nie napiszę dosadniej, bo jeszcze skasują mi posta, jak tobie) prostytutka. Nikt z nas nie jest święty i w różnych związkach ludzie bywają, nawet tych gdzie o uczuciach już dawno nie ma mowy i jakoś tam egzystują wiem coś o tym, ale...po co mi w takim razie bycie w dwóch związkach jeżeli ani w jednym prawdziwego uczucia nie doznaję? 0 Do góry #20 staniew Napisano 12 październik 2011 - 04:46 U mnie w bloku mieszkają fajne jest starsza od niego o 8 nie zauważyłem aby się małżeństwo. Z tematem skojarzyłem tę piękną bajkę Highlander .W jednym z filmowych wątków .....E większość pewnie oglądała a dla tych co nie widzieli zamieszczam - 0 Lecz ci,którzy ufają Panu,nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną,a nie mdleją, idą ,a nie ustają. Do góry
I co najmniej rozważał rozwód ze względu na tą kobietę choc się nie zdecydował. To zdrada, nawet jeśli ich związek polega na maślanym wpatrywaniu sobie w oczy od 11 lat, bo ze swoją żoną ma być w związku i to jej ślubował miłość, wierność i uczciwość małżeńską (a nie seksualną wyłączność). {"type":"film","id":6830,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Koniec+gry-1991-6830/tv","text":"W TV"}]}Janek jest młodym matematykiem i programistą. Rozpoczyna pracę w domu towarowym jako kontroler. Pewnego dnia dostrzega kobietę, która kradnie perfumy. Janek pozwala jej jednak odejść. Chłopak ususuwa zapisa z kradzieżą i zaczyna interesować się kobietą. Monika nie ufa Jankowi, podejrzewa, że będzie chciał ją szantażować. Tymczasem chłopak jest w niej zakochany i wierzy, że ona reż go kocha. Gdy Monika zaczyna go lekceważyć Janek twierdzi, że jest w posiadaniu nieszczęsnej kasety. Kobieta postanawia oszukać Janka. (za Janusz, młody matematyk i programista, rozpoczyna pracę w dziale kontroli dużego domu towarowego. Na ekranach monitorów obserwuje kupujących klientów. Pewnego dnia dostrzega na monitorze atrakcyjną, starszą od siebie kobietę, która dyskretnie wkłada do kieszeni perfumy, i wychodzi ze sklepu nie płacąc przy kasie. Chłopak wybiega za kobietą, ale pozwala jej oddalić się bez konsekwencji. Kobieta nazywa się Monika Małecka i jest liderką zyskującej coraz więcej zwolenników Partii Postępu. Zamierza kandydować w zbliżających się wyborach do parlamentu. Cierpi na kleptomanię, leczy się u psychoanalityka. Janusz kasuje nagrany na taśmie magnetowidu zapis kradzieży dokonanej przez Monikę, ale nie przestaje interesować się nią. Przychodzi na przedwyborcze spotkanie Partii Postępu i zadaje Monice pytanie, czy od siebie wymaga takiej samej uczciwości, jaką lansuje jako liderka partii. Monika nie ufa Januszowi, przekonana, że przechowuje gdzieś kasetę z zapisem kradzieży. Tymczasem Janusz wierzy, że kobieta go kocha i aby zatrzymać ją jak najdłużej przy sobie, zbiera pieniądze na wspólną wycieczkę do Nepalu, który w studenckich czasach stanowił cel marzeń kobiety. Janusz staje się coraz bardziej natarczywy. Kiedy Monika w związku z kampanią wyborczą poświęca mu mniej czasu, Janusz oświadcza jej, że ma kopię kasety, na której zarejestrował kradzież. Kiedy okazuje się, że Monika i jej partia mają duże szanse na zwycięstwo w wyborach, Monika postanawia wciągnąć Janusza w pułapkę. Wiedząc, że brakuje mu pieniędzy na wykupienie wycieczki do Nepalu, proponuje, aby przyłapał na kradzieży jakiegoś klienta w domu towarowym i szantażując go zdobył brakującą gotówkę. Janusz zgadza się, a Monika po kryjomu rejestruje wszystko na wideo. W ten sposób zapewnia sobie bezpieczeństwo, ale jednocześnie niszczy związek z Januszem. W dniu sukcesu wyborczego Monika ma poczucie gorzkiego zwycięstwa i w porywie bezsilnej złości zrywa ze ściany w biurze Partii swój plakat wyborczy. [ pracownik działu kontroli, Janusz w supermarkecie na monitorze obserwuje jak znana pani polityk, kandydatka na posła kradnie perfum z półki i ucieka. Nie zawiadamia jednak nikogo. Zaczyna ją szantażować, grozi jej. Pani polityk cierpi na kleptomanię i leczy się u psychoanalityka. Zastraszona, czująca presję nadchodzących wyborów postanawia wrobić zauroczonego i coraz bardziej natarczywego szantażystę. Monika przygotowuje i potem nagrywa na wideo jak Janusz przyjmuje łapówkę od zatrzymanego w sklepie kieszonkowca, w ten sposób zapewnia sobie pozorne bezpieczeństwo. Gdy wygrywa wybory i oddala od siebie Janusza, uzmysławia sobie że nie był on dla niej jednak tak obojętny jak sądziła. Film o miłości, polityce, rozczarowaniu... to nie Zanussi ale klimat podobny i warto zobaczyć świetną A. Romantowską w roli MonikiJanusz, młody informatyk, pracuje w dziale kontroli supermarketu. Obserwuje kupujących klientów na ekranach monitorów. Pewnego dnia spostrzega na ekranie elegancką, starszą od siebie kobietę, która kradnie perfumy. Chłopak wybiega za nią, ale pozwala jej swobodnie opuścić sklep. Kobieta nazywa się Monika Małecka i jest jednym z liderów zyskującej coraz większe znaczenie Partii Postępu. Zamierza ubiegać się w najbliższych wyborach o mandat poselski. Ponieważ cierpi na kleptomanię, leczy się u psychoanalityka. Janusz kasuje nagranie z rejestracją kradzieży perfum, ale jest wciąż zaintrygowany dziwną nieznajomą. Przychodzi na przedwyborczy wiec Partii Postępu. Poznaje Monikę i zadaje jej pytanie, czy od siebie wymaga takiej samej uczciwości jak od liderki partyjnej. Monika nie ma zaufania do Janusza, który, coraz bardziej zauroczony, chce ją zatrzymać przy sobie. Wabi obietnicą wyprawy do Nepalu, która była jednym z jej młodzieńczych marzeń. Janusz staje się coraz bardziej zachłanny, lecz Monika, uwikłana w kampanię wyborczą, nie może mu poświęcić zbyt wiele czasu. Chłopiec zaczyna ją szantażować, mówiąc, że ma kasetę z zapisem kradzieży perfum. Zdesperowana Monika, licząc na sukces wyborczy, postanawia wciągnąć Janusza w pułapkę. Wiedząc, że chłopak ma trudności ze zdobyciem pieniędzy na wycieczkę do Nepalu, proponuje, aby zaszantażował przyłapanego na kradzieży klienta i wyłudził od niego pieniądze w zamian za milczenie. Janusz wyraża zgodę, a Monika ukradkiem rejestruje wszystko kamerą wideo. W ten sposób zapewnia sobie bezpeczeństwo, lecz niszczy związek z Januszem. Zwycięża w wyborach, ale sukces jest połowiczny. Rozgoryczona, zrywa swój plakat wyborczy. Młody matematyk Janusz, wynalazca wielu gier komputerowych, po studiach rozpoczyna pracę w domu towarowym. Pełni w nim rolę "ochrony". Na monitorze podgląda kupujących i tych, którzy pragną wyjść ze sklepu nie zapłaciwszy za towar. Wśród tych ostatnich dostrzega pewnego razu atrakcyjną sporo starszą od siebie kobietę. Zauważa, jak dyskretnie wkłada ona do kieszeni jakieś niedrogie perfumy. Chłopak wybiega za interesującą i elegancką złodziejką i... pozwala jej oddalić się, nie każąc ponosić nieprzyjemnych konsekwencji jej czynu. Kobieta nazywa się Monika Małecka i jest liderką zyskującą coraz więcej zwolenników Partii Postępu. Ze swej kleptomanii leczy się u psychoanalityka. Janusz kasuje nagranie kradzieży, ale nie przestaje się interesować piękną nieznajomą. Jedzie na przedwyborcze zebranie Partii Postępu i zadaje Monice pytanie o związek jej prywatnego życia z działalnością polityczną; o to, czy na co dzień wymaga do siebie takiej uczciwości, jaką lansuje jako lider partii. Między Januszem a Moniką rozpoczyna się gra miłości i podejrzliwości. Kobiecie z jednej strony imponuje zainteresowanie dużo młodszego od niej mężczyzny, z drugiej - nie ufa festiwalowy Zdarzają się też mężczyźni, którzy dojrzałości oczekują od partnerki, bo sami jej nie mają. Nie pragną zostać głową rodziny i decydować o kluczowych dla związku sprawach. Możliwości, które powodują, że mężczyzna postanawia wejść w związek ze starszą kobietą, jest wiele i nigdy nie są one jednoznaczne.

Masz mniej lat niż wybranka twego serca? Nie martw się. Oznacza to, że jesteś pan, ta paniCoraz częściej usłyszeć można, że kolejna znana postać zakochuje się w starszej od siebie innej osobie. Nic w tym dziwnego. Wśród gwiazd Hollywood jest to generalnie sytuacja bardzo znana. Także świat polityki – czy to w USA, czy we Francji – pokazuje nam przykłady takich w której to kobieta jest starsza od swojego wybranka może być, zwłaszcza dla niego, pewnego rodzaju wyzwaniem. Jest to z pewnością także dla kobiety niełatwa sytuacja. Ja jednak chciałbym skupić się właśnie na mężczyznach, dlatego że bardzo rzadko zdarza się, by mówiono o tym, co oni mogą w takim momencie to on jest młodszy…?Dla młodszego mężczyzny w związku taka sytuacja może być pewnego rodzaju trudem. Dlaczego? Bo np. koledzy będą mówić, że jest dziwny: podoba mu się starsza, a powinien rozglądać się za młodszymi, które dadzą mu okazję, by przez dłuższy czas cieszyć się damskimi mężczyzna w podobnej relacji, w tego typu związku, musi niejako sam siebie odnaleźć. Co mam na myśli? Przede wszystkim budowanie własnej pozycji, którą będzie zajmował sam przed sobą oraz przez swoją kobieta, narzeczoną czy też żoną. Myślę także o pewnej tożsamości, którą z nią buduje. Odpowiedź na pytanie „Kim jestem i kim chcę być?” musi uwzględniać nową, szczególną wszystko zależy od tego, o jakim wieku mężczyzny mówimy. Jeśli mężczyzna ma 17 lub też 18 lat, a zakochuje się w 23 lub 24-letniej studentce, musi mieć wówczas świadomość, że czeka go wiele także:Mój mąż jest ode mnie młodszy. I co z tego?Czy wystarczy nam tematów do rozmowy? Czy dziewczyna zdecyduje się, aby iść z nim na studniówkę? Jakie będzie poruszać tematy np. z koleżankami oraz kolegami ze studiów albo już z pracy swojej wybranki? – jest to na pewno trudne, ale nie jest niemożliwe. Tak naprawdę taka relacja może doprowadzić do stanu, w którym zarówno jedna, jak i druga strona nawzajem zacznie się intensywnie stronę dojrzałościNieco inna sytuacja jest w momencie, w którym mężczyzna ma lat np. 25 a kobieta jest starsza od niego 4, 5 czy też 6 lat. W tym miejscu mężczyzna musi zadać sobie tak naprawdę kluczowe pytanie i brzmi ono: czy jesteś dojrzały? To pytanie jest niezwykle Dlatego, że bez względu na różnicę wieku mówimy tutaj o dwóch dorosłych osobach, osobach, które mają za zadanie wypełnianie określonych ról. Osobach, które mają nadzieję, które mają również kilka porad dla młodych panów:Po pierwsze, odpowiedz sobie na pytanie: czemu chcesz być z tą kobietą? Czy podobają ci się tylko i wyłącznie jej wdzięki, i, być może, pozycja zawodowa?Po drugie, zastanów się tak naprawdę: czy chcesz wejść z nią w stałą relację? Chodzi bowiem nie tylko o posmakowanie kogoś, kto jest bardziej doświadczony życiowo, ale przede wszystkim zatrzymanie się z tym kimś na całe trzecie: Jakie masz plany zawodowe? Jak chcesz dać tej kobiecie bezpieczeństwo? Jaki masz pomysł na ten związek?Czytaj także:Romantyczna historia żony marynarza. „Na takiego mężczyznę można czekać”Uwielbiam, gdy o relacjach między kobietami i mężczyznami mówi dr Wanda Półtawska. Lekarka bardzo mocno zwraca uwagę na to, że przez dziesiątki lat obserwując młode dziewczyny, wie na pewno, że każda z nich pragnie być kochana i pragnie w pewnym momencie wejść w formalny, konkretny związek bezpieczeństwa, potrzebuje świadomości, że ktoś zdecydował się, by ją kochać. Miłość to nie jest uczucie, tylko akt woli i postanowienie, że kogoś kocham. A zatem, drogi panie: czy jesteś w stanie podjąć tego typu decyzję, czy jesteś w stanie zaopiekować się tą kobietą, czy posiadasz umiejętności, aby założyć rodzinę i by dbać o tę rodzinę?Wyjątkowa odpowiedźTo są poważne pytania. Dzisiejszy problem mężczyzn nie polega tylko i wyłącznie na tym, że nie decydują się na małżeństwo. Problem jest znacznie głębszy. Polega na tym, że nie decydują się oni na młodszym od swojej żony to niezwykłe zdarzenie, które wymaga przede wszystkim ode mnie samego. Wymaga nieustannego zadawanie sobie pytania: czy moja kobieta czuję się przy mnie bezpiecznie? A może tak się czuć nawet wtedy, gdy w dowodzie osobistym różnica między nimi jest dla wielu niebezpieczna…

1. Kobieta starsza od mężczyzny. 1. Kobieta starsza od mężczyzny. Media na całym świecie rozpisywały się o małżeństwie Emmanuela Macron z jego o 24 lata starszą żoną, Brigitte. Na jaw wyszła cała historia ich miłości, która oburzyła wiele osób. Nie tylko prezydencka para była z tego powodu na językach ludzi na całym Chciałbym się poradzić obecnych tu kobiet w wieku 40+, jak byście zareagowały na wyznania faceta (33). Jestem kobietą w wieku powiedzmy więcej niż średnim, gdyż mam te 40+1 lat, czuje się więc zobowiązana wypowiedzieć w tym temacie. Po zobaczeniu Twojego zdjęcia Nicholas1981 stwierdziłam, że jesteś bardzo przystojny. To już wiesz, bo o Twojej powierzchowności z zachwytem wypowiedziała się już większa część forumowiczek. Twoja znajoma, kobieta, którą darzysz uczuciem zna wszystkie Twoje atuty, łącznie z tymi ukrytymi- wykształceniem, inteligencją, wrażliwością, zna również Twoje problemy a przebywając z Tobą, je wszystkie akceptuje. Moim zdaniem, kobieta 40 letnia czuje się połechtana zainteresowaniem młodego, przystojnego i inteligentnego mężczyzny. Żyć nie umierać- czego więcej trzeba? Otóż, należy spojrzeć na ten związek również i z drugiej strony. Tobie imponuje zapewne jej dojrzałość i dystans do świata, jej- Twoja młodość, uroda, temperament i możliwości fizyczne. Zapewne oboje lubicie przebywać w swoim towarzystwie, co nie oznacza, że jesteście dla siebie stworzeni. Ja na miejscu tej kobiety po prostu bałabym się zaangażować w taki związek, bałabym się porzucenia przez Ciebie, odrzucenia przez Twoje środowisko czy opinii otoczenia. W naszym kraju panuje zaściankowość i brak tolerancji dla inności. A związek młodego przystojniaka z dojrzałą kobietą nie jest normą. Taki związek (w moim subiektywnej opinii) opierał by się na ambiwalentnych odczuciach- dumie i strachu. Dodatkowo, każda babka zdaje sobie sprawę, że kobiety starzeją się szybciej a mężczyznom koło czterdziestki zdarza się przeżywać drugą młodość. Może to takie myślenie trochę na wyrost, ale przeze mnie brane jest pod uwagę. Powyżej napisałam Ci swoje zdanie, ale na Boga, Nicholas1981 nie kieruj się tym, co mówią inni (w tym ja). Bądź sobą i dąż do tego co czujesz, że dla Ciebie dobre. Spędzaj z nią jak najwięcej czasu, bądź przy niej takim jakim jesteś, nie czaruj i nie obrażaj jak na chwilę zniknie Ci z oczu. Jeśli jesteście sobie pisani- będziecie razem, ale nie można tego zaniedbać. Moja przyjaciółka od kilkunastu lat tworzy udane małżeństwo z 6 lat młodszym od siebie mężczyzną. Oboje bardzo się kochają i szanują. Jak widać istnieją szanse na sukces w tej materii, czego oczywiście Ci życzę. Jak poderwać starszą kobietę, a jak młodą ? Wielu mężczyzn pyta mnie jak poderwać starszą kobietę. Inni pytają, jak poczynić to z bardzo młodą dziewczyną. Różnica nie jest taka duża jakby Ci się mogło wydawać, są pewne niuanse na które należałoby zwrócić uwagę. Opiszę jak to się robi z młodymi i ze starszymi od
Stateczna, elegancka, z doświadczeniem. O męskim guście i upodobaniach należy mówić wyłącznie w indywidualnym kontekście. Każdy mężczyzna jest inny i każdy ceni w kobietach co innego. Właśnie dlatego, gdy jedni poszukują młodszej partnerki, inni adorują kobiety starsze od siebie. Dlaczego niektórzy mężczyźni wolą starsze od siebie partnerki? Jak młodszy mężczyzna może zaimponować dojrzałej kobiecie? Jak w praktyce układają się takie związki? Za co mężczyźni cenią starsze kobiety? Część panów niezwykle ujmuje kobieca dojrzałość. Dorosłe, racjonalne podejście do świata, doświadczenie zarówno w sferze życia, jak i związków. Z kolei dla niektórych mężczyzn sama istota dojrzalszego wieku jest prawdziwą pokusą. Oczywiście, są też i tacy, który szukają dojrzałej kobiety, która ma ustabilizowaną pozycję finansową i przy której młody mężczyzna mógłby się w tym obszarze czuć "bezpiecznie". Czy związek ze starszą kobietą ma szansę? W czasach, gdy z reguły to partnerzy są starsi od partnerek, poderwanie dojrzałej kobiety staje się niełatwym zadaniem. Musisz więc podejść do sprawy dojrzale i rozważnie, a więc tak, aby kobieta nie uznała twoich starań za niepoważne. Pamiętaj również, że z racji "nietypowości" takich relacji, trudno wejść w tego typu układ i jednocześnie zyskać akceptację otoczenia. Jeśli kobieta wydaje się być nieprzekonana i niepewnie odmawia, nie odpuszczaj od razu. Oczywiście rozróżnij, czym jest definitywne danie kosza, a czym niepewność lub nawet lęk. Jak poderwać starszą kobietę? Trzy główne zasady 1. Wykaż się dojrzałością Jeśli zastanawiasz się, czy tekst na podryw: "czy bolało jak spadałaś z nieba, aniołku" zadziała, z góry uprzedzamy - odpuść sobie podrywanie dojrzałych kobiet. Mężczyźni, którym zależy na nawiązaniu relacji z dojrzałą kobietą, sami powinni wykazywać się dojrzałością - to jedna z najważniejszych zasad, o których powinniśmy pamiętać, rozważając flirt lub związek ze starszą kobietą. 2. Bądź szczery Bez względu na wiek, kobiety to cenią. W przypadku, gdy młodszy mężczyzna zaczyna je podrywać, zdecydowanie pewniej poczują się, gdy w pewnym sensie zadeklarujesz swoje zamiary. Dzięki temu jakakolwiek podejrzliwość, że możesz flirtować dla zabawy czy żartu, zniknie, a kobieta będzie mogła się przed tobą otworzyć. 3. Zrób research Nie chodzi oczywiście o stalkowanie wybranki czy wynajmowanie detektywa, jednak podczas rozmowy warto dowiedzieć się, jak wygląda jej życiowa sytuacja. Jeśli nie chcesz pełnić roli "młodszego kochanka na gorszy dzień", upewnij się, że kobieta jest samotna i czy na pewno jest zainteresowana nawiązywaniem znajomości lub nawet czegoś więcej. 4. Pewność siebie przede wszystkim! Dojrzałe kobiety mają już doświadczenie względem zarówno życia jak i związków. Są one bardziej świadome swojej wartości i podobne cechy cenią w mężczyznach. Jeśli nie wiesz, jak poderwać starszą kobietę i zastanawiasz się, od czego zacząć, pamiętaj o tym, aby nie pokazywać tego po sobie oraz nie mówić o tym wprost. Choć może to wydawać się w pewnym sensie urocze, nie będzie na tyle atrakcyjne i przyciągające, aby skusiło ją do dalszego flirtu z tobą. Przykładów na to, że związek ze starszą kobietą ma szansę na przyszłość, jest wiele. Wraz z wiekiem przestajemy przejmować się stereotypami zgodnie, z którymi idealny związek to taki, w którym to mężczyzna jest starszy. - Moja żona jest starsza ode mnie o sześć lat - mówi Janek. - Ile było krzyku w rodzinie z tego powodu, to tylko ja wiem, matka się buntowała, ojciec nie umiał się sprzeciwić matce. Wszyscy tylko kiwali głowami i pukali się w czoło. Ze względu na to, że miałem ich zdanie w głębokim poważaniu, nie zostali również zaproszeni na ślub, który był cichą i tylko naszą ceremonią. I co? Jesteśmy małżeństwem 22 lata. Były chwile trudne, wzloty i upadki, ale jesteśmy razem i potrafimy pokonać obecnie wszystko dokoła - dodaje Janek. Coraz częściej zdarza się też, że to dojrzałe kobiety same przyznają się do szukania partnera młodszego od siebie. - Kilka lat temu przechodziłam bardzo ciężki etap w moim życiu - pisała z kolei użytkowniczka na forum Sympatii. - Mąż zostawił mnie po dziewięciu latach małżeństwa. Ciężko mi się było pozbierać, ale nie miałam wyjścia. Dwójka dzieci, prężnie rozwijająca się firma - wiedziałam, że teraz nie mogę się poddać. I wtedy pojawił się on - 26-letni początkujący prawnik, młodszy ode mnie o całe piętnaście lat. To on był dla mnie największym oparciem w tym trudnym okresie. Chociaż przyznał, że nigdy nie był w poważnym związku, doskonale wiedział, jak mi pomóc. Okazał się bardzo dojrzałym mężczyzną, mimo swojego młodego wieku. Nie wiem, jak nasz związek potoczy się dalej, ale wszystko wskazuje na to, że dobrze rokuje na przyszłość. Spotykamy się już od sześciu lat i jesteśmy naprawdę szczęśliwą parą, bez względu na dzielącą nas dość sporą różnicę wieku - dodaje. Doświadczona, niedostępna, tajemnicza… Chcąc poderwać starsza kobietę, lepiej zapomnieć o mitach, stereotypach i skupić się wyłącznie na niej. Nie myśl o tym, ile ma lat, a o tym, jak dobrze mogłoby być wam razem. To najlepszy motywator, który pozwoli ci się jednocześnie otworzyć i zdobyć wybrankę. Chcesz codziennie otrzymywać więcej inspirujących materiałów tworzonych przez ekspertów Dołącz do naszych fanów na Facebooku! Źródło:
Przejdę do szczegółów. Otóż, jak mógłbym poderwać starszą ode mnie kobiete np. W sklepie, w parku? Jak do niej zagadać? Co mówić aby rozmowa się kleiła i aby to jakoś fajnie poszło. Dlatego poradzcie mi, co mówić, jak pierwszy raz zagadać jak do niej podejdę? Będę bardzo wdzieczny za to, że mi pomożecie, w końcu od
Zastanawiam się, czy to nie jest sygnał od twojej "intuicji", że to nie jest dopasowana do ciebie partnerka pod względem genów. Chodzi mi o taki biologiczny "radar". Podam przykład: czasem z żoną komentujemy kogoś i ona twierdzi, że to piękna kobieta, a ja tego zupełnie nie widzę. Proszę ją o wskazanie, co uważa za piękne i mimo, że słucham i staram się "patrzeć jej oczami", to taka osoba na moim radarze pozostaje "niewidoczna" (w drugą stronę niestety nie mam wiarygodnych danych - kiedy ja komentuję, że jakaś kobieta jest ładna, a żona się ze mną nie zgadza, to nie jestem pewien jej szczerości, tzn. czy nie robi tego z praktycznej zapobiegliwości). Inny przykład to moja żona: wiem, że ma swoje "usterki" w wyglądzie, które miała od zawsze, ale mi one nigdy nie przeszkadzały i to nie dlatego, że sobie przetłumaczyłem, że ma wiele zalet, więc parę usterek można znieść. Po prostu mój "radar" niczego negatywnego mi nie sygnalizował. Zawsze patrzyłem na nią tak, jak patrzy małe dziecko, które widzi np. brzydką brodawkę u dziadka i się jej nie brzydzi, przytula się i głaszcze ją bez oporu. Za to dziecko widzi np. szminkę na ustach mamy i ta szminka wydaje mu się ohydna, nie rozumie jej "ładności" i nie pozwoli się pocałować, póki mama jej nie zmyje. To czysta intuicja. Jest jeszcze jedna kwestia: może w ogóle masz problem z odbiorem jakiejś części ciała. Np. przypuśćmy, że uważasz, że ktoś ma brzydkie kolana. Ale może kolana w ogóle budzą w tobie jakieś negatywne skojarzenia? Albo np. uważasz, że są odpychające paluszki u stóp - takie często niekształtne, bo przez cały rok ściśnięte w butach formujących je nieanatomicznie? Ale może to nie wina paluszków, tylko jest to twój anty-fetysz? Coś, czego widok gasi twoje podniecenie. Każdą część ciała można odebrać źle, jak się na nią spojrzy z odpowiednim negatywnym uprzedzeniem. Tak na marginesie - dlatego lepiej jest nigdy nie zaznajamiać się z byłym swojej kobiety (jeżeli taki kiedykolwiek istniał). On ci pozwoli ją zobaczyć swoimi oczami, w których stała się na tyle brzydka i odpychająca w wyglądzie i zachowaniu, żeby ją zostawić. I nie zrobi tego specjalnie, po prostu tak ją widzi. Z paniami jest podobnie, lepiej nie wypytywać o nic byłej swojego faceta. Chyba, że się ma go serdecznie dość. Wtedy dostanie się jeszcze więcej argumentów, żeby go zostawić i to takich, o których się wcześniej nawet nie miało pojęcia. Cytuj
I6LjIL.
  • ypbg7p9ixq.pages.dev/12
  • ypbg7p9ixq.pages.dev/316
  • ypbg7p9ixq.pages.dev/256
  • ypbg7p9ixq.pages.dev/99
  • ypbg7p9ixq.pages.dev/89
  • ypbg7p9ixq.pages.dev/40
  • ypbg7p9ixq.pages.dev/325
  • ypbg7p9ixq.pages.dev/213
  • ypbg7p9ixq.pages.dev/152
  • kocham starszą od siebie kobietę